Komentarze: 0
Na początek nowego wrócimy do starego. Dlaczego? Bo nie byłbym sobą gdybym o czymś nie zapomniał.
Acid Drinkers - na koncercie tych Panów też miałem niebywałą przyjemność być. Raz. Trochę się obawiałem - no bo jak, granie zupełnie pozbawione hamulców z pierdolnięciem nie lada, tekstów nie znam (choć i tak nie szło Titusa wysłyszeć), thrash metalu nie słucham (znaczy się raczej nie - bo w "Kill 'Em All" zakochany jestem po dziś dzień i lubię sobie wrócić do tego krążka, co więcej robię to nierzadko)... Ogólnie nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony. Ale zaczęło się. "Become a bitch", "I fuck the violence", "Hurt" (z repetuaru Nine Inch Nails), "Barmy Army"... No tak, było warto. Po raz kolejny. Czekam na Was, Acids!
Przechodząc do meritum moich tutaj dzisiejszych wynurzeń. Każdy ma jakieś pamiątki i każdy coś zbiera. No nie ma chuja, każdy. Jako że moją pasją od niespełna dziesięciu lat (nie mogę się nadziwić w momencie gdy to piszę - to już dwucyfrówka niedługo!) jest muzyka, to jak w poprzednim wpisie trzeba by to jakoś sensownie uporządkować. Tylko tym razem możliwie tak, by nic się nie zgubiło po drodze.
Od kogo miałem niekłamany zaszczyt wziąć autograf?
Beno Otręba i Jerzy Styczyński (odpowiednio basista i gitarzysta Dżemu, podpisy na pięknym bilecie po koncercie na Gubałówce - tak, da się tam zrobić koncert, a nawet cały festiwal! - obecnie w zbiorach u K.)
Marek Piekarczyk (czyli człowiek odpowiedzialny za tzw. "wycie psa" w TSA, podpis z dedykacją znajduje się na solowej płycie Marka "Źródło", który to krążek zawiera covery takich potęg jak Klan czy Skaldowie)
Mario i Rysiek z Lao Che (moim zdaniem na końcówkę 2016 najlepszej ekipy koncertowej w naszej krainie, podpisy pozyskane z pomocą G. z sąsiedniego osiedla, który sprezentował mi setlistę, za co mu serdecznie dziękuję. Teraz ta setlista również jest u K.)
Pablopavo, Earl Jacob i Radek Polakowski z Ludzików (ten projekt jest NIEPOWTARZALNY, polecam gorąco w szczególności płytę "Polor" z 2014 roku, podpisy na setliście sprezentowanej przez Pana Radka, genialnego mutliinstrumentalistę (skrzypce, akordeon, melodica) w Pięknym Psie)
wszyscy członkowie zespołu Raz Dwa Trzy (co prawda płyta "Sufit" arcydziełem nie jest i nigdy nie była, ale dzięki tym podpisom ma unikalną dla mnie wartość - Panowie, wpadajcie czem prędzej do miasta!)
Powiedzą Państwo, że podanie ręki to nie żadna pamiątka. Ale za to powspominać można latami! Dzieciom opowiedzieć! Wnukom! No to po kolei, jak to tam było:
Maciej Balcar, Adam Otręba i Janusz Borzucki (czyli ludzie w Dżemie odpowiedzialni za: wokal, gitarę oraz klawisze). Okazja nadarzyła się po koncercie w październiku 2013 w zapomnianym już punkcie na mapie Starego Miasta - dawnym Lizard Kingu na ulicy św. Tomasza. Swoją drogą szczytem skurwysyństwa jest przerabianie takich miejsc na kluby nocne, ale co ja tam wiem...
Kazik Staszewski, Irek Wereński, Tomek Glazik i Jarek Ważny - czyli 4/9 składu zespołu Kult (bądź jak mówi Jarek "grupy młodzieżowej na K", bardzo lubię to sformułowanie).
cały "złoty skład" Acid Drinkers (Titus, Litza, Popkorn, Ślimak - wrażenie tym większe, że Titus przybił pionę w trakcie koncertu, a Ślimak zapozował po sztuce do zdjęcia)
Chyba nie pominąłem żadnego Artysty, który jest dla mnie ważny, a z którym miałem przyjemność mieć bezpośredni kontakt. A jeśli tak, to napiszę o tym kiedy indziej, jak se przypomnę.
Co do pamiątek jeszcze, na ścianie wiszą dwa plakaty z tegorocznych koncertowych akcji. Oczywiście Dżem i oczywście Kult. Nie były to może najlepsze koncerty tych wykonawców na których byłem (chociaż "Wiem na pewno wiem - nie, nie kocham Cię" Dżemu w wersji live zapamiętam na zawsze) ale jest pamiątka nie lada. I to razy dwa.
Teraz spróbuję wynotować, o czym i o kim jeszcze chciałem tu wspomnieć:
O siedmiu płytach, które odmieniło moje spojrzenie na muzykę (będzie pięć płyt z Polski i dwie z zagranicy),
O książkach okołomuzycznych, jakie udało mi się przeczytać,
O planach koncertowych na AD 2017 (być może pojawią się relacje z koncertów - takie patykiem pisane rzecz jasna),
O płytach, które chciałbym nabyć (być może będzie to aktualizowane na bieżąco),
O kilku artystach, którzy mają szczególne miejsce w moim odczuwaniu muzyki (na dzień dzisiejszy mam na myśli pięciu wykonawców),
Jeszcze osobista refleksja na koniec - cudowne rozpoczęcie dnia następuje wtedy, gdy w radiu bezpośrednio po sobie są grane utwory "Płoną góry, płoną lasy" i "Windą do nieba".
Dziękuję za dziś.